43-letnia Amerykanka została zatrzymana na lotnisku w Manili, stolicy Filipin po tym, jak w jej bagażu podręcznym znaleziono… sześciodniowe dziecko. Kobieta nie miała dokumentów noworodka, jednocześnie twierdziła, że jest jego ciotką. Wyjaśnieniem sprawy zajmuje się Narodowe Biuro Śledcze.